Jak najszybciej przekonać zwolenników teorii wahadła politycznego do tego, że takie wahadło w praktyce nie istnieje i że zmiana w jednym kierunku aksjologicznym nie pociąga reakcji w drugim? Na przykładzie batalii o obecność krzyża w Sejmie, która przybrała na sile po wyborach parlamentarnych 2011 roku. Sprawa ta – jak wiele innych – dobitnie wykazała, że w sporach pryncypialnych lewica zawsze dąży do realizacji rewolucyjnego programu, bez oglądania się na przeciwników politycznych.
Teoria wahadła politycznego służy najczęściej politykom o umiarkowanych poglądach, ale jednak opowiadającym się deklaratywnie po jednej ze stron politycznego sporu do uzasadniania swojej bierności i słabości w realizacji przyjętego programu. Wiek XXI miał być erą „teflonowych” premierów i prezydentów, którzy chcieli wykazać, iż polityka wzmacniania istniejących reguł i układów oraz – mówiąc za Donaldem Tuskiem – dostarczania obywatelom „ciepłej wody do kranu” okaże się jednoznacznie zwycięska. To dlatego ten ostatni szukał powodów, by nie przeprowadzać żadnych poważnych reform w finansach publicznych, a nawet wycofał się z realizacji zapowiadanej legalizacji tzw. związków partnerskich. Jego ówczesny konkurent partyjny Jarosław Gowin postępował podobnie. W swej ewolucji światopoglądowej nie przemieścił się daleko, ale właściwie żadnej z deklarowanych wartości nie wcielił w życie. Jego głównym dokonaniem pozostał transfer z Platformy Obywatelskiej do obozu koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości oraz wciąż budząca duże kontrowersje przebudowa szkolnictwa wyższego.
Instytut Piotra Skargi – Krzyż w Sejmie
Obok polityków z teflonu na scenie politycznej występują też radykałowie. Przykładem takiego lewicowego radykała-celebryty był Janusz Palikot, który na łatce przedsiębiorcy z sukcesami oraz z programem lewicowo-liberalnym zorientowanym głównie na antysystemowców i „sieroty” po SLD, wprowadził w 2011 roku swoją formację polityczną do Sejmu. Tam właśnie – już w pierwszym kwartale nowej kadencji – jego posłowie, pełniący nieformalne funkcje „harcowników” (polityków rzucających najbardziej radykalne pomysły jako pierwsi dla zbadania gruntu, często później odstawianych na boczny tor i przywracanych do mainstreamu w razie potrzeby), zaczęli się otwarcie domagać… zdjęcia krzyża z sali obrad Sejmu RP. Krzyża, który wisiał tam nieprzerwanie od 1998 roku, kiedy to odważnym gestem powiesiło go dwóch posłów Akcji Wyborczej „Solidarność”.
Inicjatywie Palikota et consortes nie towarzyszyły żadne inicjatywy prawicowych środowisk, które miałyby w jakikolwiek sposób stanowić przeciwwagę dla ich „pomysłu”. Mało tego, od czterech lat u steru władzy siedział wspomniany Tusk z koalicją PO-PSL, która to atakowana była głównie z pozycji prawicowych przez PiS i odżegnywała się od jakichkolwiek przyjaznych gestów bądź praw wobec katolików. Nawet tak delikatny temat jak katastrofa smoleńska pokazał, iż konserwatywna prawica – bez względu czy w łonie PiS, czy też w innych partiach – daleka jest od poparcia większości społeczeństwa. W tych warunkach zaatakowała skrajna lewica Palikota, składając do Marszałek Sejmu Ewy Kopacz wniosek o zdjęcie krzyża.
Instytut Piotra Skargi – Rewolucja i Kontrrewolucja
Typowo rewolucyjne działanie, na które polityczne odpowiedzi ze strony układu PO-PSL były wyczekujące, wręcz słabe, napotkało jednak na reakcję z dołów społecznych. Katoliccy zwolennicy obrony znaku Chrystusowej Męki skoordynowali swoje działania i zaczęli szybko pozyskiwać zwolenników dla wywarcia ostrej społecznej presji na rządzących, aby ci nie zdejmowali krzyża. Instytut Ks. Piotra Skargi poprzez stronę Protestuj.pl opublikował specjalną petycję skierowaną wprost do Janusza Palikota, aby ten odstąpił od próby pohańbienia polskiego parlamentu i obrażania katolików. Instytut Ks. Skargi Kraków właśnie wybrał 10 lat wcześniej na swoją siedzibę, a mimo to przedstawiciele fundacji i zaprzyjaźnieni prawnicy lobbowali w tej sprawie w Sejmie. Serwis Protestuj.pl w 3 tygodnie zebrał ponad 60 tysięcy petycji, które emailem rozesłano do wspomnianego Palikota oraz marszałek Kopacz. Lawina medialnych komentarzy i obecność tej kampanii na pierwszych stronach gazet spowodowały, iż PO nie mogła dalej „zamiatać sprawy pod dywan”. Kopacz w połowie listopada zamówiła dla Sejmu ekspertyzy prawnicze i na ich podstawie szybko orzekła, iż krzyż wiszący w Sejmie nie łamie konstytucji bądź ustaw a ona nie ma zamiaru wydawać polecenia jego zdjęcia i na tym sprawę kończy.
Wnioski z tej sprawy? Można ująć je krótko – wahadła nie było, a rewolucyjna lewica zaatakowała tuż po dostaniu się do ław poselskich. Zareagowała natomiast społeczna tkanka kontrrewolucyjna i katolicki duch w sporej części społeczeństwa. Dzięki niemu zapewne pseudo chadecka koalicja nie poszła w rządzeniu dalej – choćby tam, gdzie ich koledzy z Niemiec lub Hiszpanii.
Czy Instytut Piotra Skargi kiedy Instytut Piotra Skargi jak Instytut Piotra Skargi może Instytut Piotra Skargi czy jednak Instytut Piotra Skargi a może Instytut Piotra Skargi niestety Instytut Piotra Skargi nie wydaje nam się Instytut Piotra Skargi nie będzie instytut ks. piotra skargi oby instytut ks. piotra skargi kiedy instytut ks. piotra skargi oby tylko instytut ks. piotra skargi